Przeprowadzki bywają
trudne, nie tylko z powodów logistycznych, ale także sentymentalnych. Pół roku
temu, z powodów zawodowych, postanowiłam przeprowadzić się do Warszawy, w
rezultacie zostawiając za sobą 10 lat życia w Poznaniu. W ciągu tych 10 lat
wydarzyło się mnóstwo rzeczy, zarówno
tych całkiem przyjemnych, jak i mniej, ale te lata na pewno ukształtowały w
dużej mierze osobę, którą jestem w tej chwili. Na pewno jest to jeden z
powodów, dla których nadal czuję do Poznania ogromny sentyment. Jednak niestety
nie jest to już moje miasto, bo nie mam już tam swojego własnego kąta, w którym żyłam. Wszystkie rzeczy, które łączyły mnie z Poznaniem spakowałam w
10 kartonów i przeniosłam do Warszawy. Pozostały wspomnienia, sentyment oraz
znajomi (wśród nich Sylwia i Paulina : ) ) i dlatego zawsze będę tam chętnie
wracać.
Nie żałuję decyzji o
przeprowadzce, mimo że w Warszawie nadal często czuję się zagubiona, bo jest ogromna. Wszędzie jest daleko (mimo, że
mieszkam blisko stacji metra) i do tego dochodzą jeszcze potworne korki
(szczególnie, że codziennie przejeżdżam w godzinach największego ruchu przez
dzielnicę biznesową, tzw. Mordor). Ostatnio zorientowałam się, że mimo że
przeprowadziłam się już pół roku temu, nie udało mi się jeszcze zrobić w
Warszawie żadnych zdjęć ^^' Trochę z powodu zimy, a trochę dlatego, że ostatnio
niewiele weekendów tutaj spędzam… Dlatego miniony weekend koniecznie chciałam
wykorzystać do maksimum i tak w niedzielę, zamiast leczyć kaca po sobotnim
wypadzie ze znajomymi, wybrałam się na spacer po Łazienkach. Ze wszystkich sił
staram się polubić z Warszawą, bo słyszałam plotki, że jest całkiem fajna i da
się lubić :)
Wygoda na spacerze
to klucz, a jeansy typu boyfriend idealnie się w to wpasowują. Bardzo długo
zwlekałam z kupnem jeansów o tym fasonie. Nie dlatego, że mi się nie podobają,
bardziej dlatego, że żadne do tej pory nie wyglądały na mnie dobrze ^^' Ale w
końcu trafiłam na te uszyte jakby specjalnie dla mnie i do tego w idealnym,
letnim kolorze! :) Więc dzisiaj jest minimalistycznie, a głównym bohaterem są
boyfriendy :)
/ jeansy typu boyfriend - James Jeans (TK Maxx); bluzka - TK Maxx; okulary - Jil Sander (TK Maxx); buty - Adidas Originals (stare) /
Zdjęcia: Łukasz Nowakowski
Fajnie wyszło, tak na luzie:)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
Bardzo ładnie wyglądasz w tych spodniach. :) Fajny, luźny set!
OdpowiedzUsuńFajny zestaw na luzie!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny post, bardzo dobre zdjęcia.
OdpowiedzUsuń