Gdybym mogła wybrać okres i miejsce, w których chciałabym żyć, byłby to przełom lat 60tych i 70tych w Londynie. Czasy, gdy muzyka rockowa zyskała cudowną popularność, a na ulicach kwitł ruch hipisowski. Odrobina ideologii Flower Power jest nadal we mnie, dlatego często inspiruję się modą tamtych czasów.
Jedwabną spódnicę midi w etniczne wzory kupiła mi kiedyś mama na wyprzedażach w Monnari, jest to rzecz którą mam w swojej szafie od wielu lat i która jest uniwersalna. Zimą idealna jest do botków i grubych rajstop, a latem do sandałków na obcasie. Czasami warto zainwestować więcej w rzecz dobrej jakości, która zawita w naszej szafie na dłużej i jest wspaniała na każdą okazję. Żeby całość wydawała się bardziej hipisowska, dodatki to różnokolorowe piórka.
Tytuł posta został zaczerpnięty z tytułu piosenki mojego ulubionego zespołu - Led Zeppelin, który właśnie na przełomie lat 60tych i 70tych zyskał największą popularność. Jest to piosenka z ich pierwszej płyty, która łączy w sobie zarówno elementy bluesowe, jak i ostrzejsze rockowe - jeśli jeszcze nie znacie, koniecznie posłuchajcie!
/ skirt - Monnari; shirt - Sisley; feather necklaces and earrings - Top Secret /
Zdjęcia by Kaszko
śliczne zdjęcia :*
OdpowiedzUsuńsuper stylizacja:D
OdpowiedzUsuńswietnie wygladasz!
OdpowiedzUsuńdo mnie jakoś flower power nie przemawia :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się!
OdpowiedzUsuńI love the photos!
OdpowiedzUsuńświetny look:D
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia :).
OdpowiedzUsuńswietna stylizacja, fajne tlo :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
tło na zdjęcia genialne :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne miejsce i zdjecia!!
OdpowiedzUsuńxxo
piękna spódnica :) całość utrzymana w super klimacie ;))
OdpowiedzUsuń