Brzoskwiniową sukienkę (tego lata pokochałam ten kolor) dorwałam na wyprzedażach jeszcze w Poznaniu i nie wiedząc, czy będę miała okazję założyć ją na wakacjach (z założenia była kupiona z myślą o sezonie weselnym ;) ), upchnęłam ją w walizce. I dobrze się stało, ponieważ swoim stylizowanym na stroje starożytnych Rzymian krojem, pięknie wkomponowała się w architekturę miasteczka, pomimo tego, że ta została ukształtowana przez Wenecjan dopiero w XIII wieku. Dodatkowo okazało się, że sukienka równie świetnie wygląda w mniej formalnej niż weselna stylizacji. :)
Sukienka - Sisley
Zdjęcia: Łukasz Nowakowski
Śliczna sukienka, podoba mi się cała stylizacja jest naturalna i niewymuszona, przez co pełna uroku:) A plenery cudowne!
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka!
OdpowiedzUsuńidealna sukienka ;-)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor i fason sukienki, bardzo ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńWow piękna jest ta sukienka :)
OdpowiedzUsuńo tak, świetna sukienka. To ona przyprowadziła mnie na Twojego bloga z Modnejpolki. Super look.
OdpowiedzUsuńpiękna kreacja, wyglądasz w niej bardzo świeżo!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Przepiękna Pani.
OdpowiedzUsuń