Morze...a ja przewrotnie w czerni:) Czerń na tle jasnego piasku wygląda jeszcze bardziej tajemniczo, a tajemniczą być lubię:) Lekkości stylizacji dodaje zwiewna sukienka (a tu kolejny kontrast bo góra sukienki ma sportowy krój). Skóropodobna czarna ramoneska i ćwieki na plażę? Pewnie! a, że inaczej...no cóż taki mój styl.
/sukienka - sh (H&M), ramoneska - Stradivarius, torebka - Sinsay/
zdjęcia Brodi
świetne tło na zdjęcia i cudna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz
OdpowiedzUsuńPiękna zdjęcia!!! A Ty super umiesz nosić czernie (To wbrew pozorom wcale nie jest łatwe).
OdpowiedzUsuńSukienka stworzona dla Ciebie, rewelacyjne dodatki!
P.S. Gdzie wypoczywałaś?
Dzięki Aga, chyba od zawsze zachwycam się czernią choć ostatnio często noszę też biel (chyba to próba zatrzymania młodości:)) a wypoczywałam w Kołobrzegu i załapałam się na słoneczny tydzień:)
UsuńPozdrawiam
Piękne zdjęcia!! Zazdroszczę plaży! Obserwujemy??
OdpowiedzUsuńhttp://joannok.blogspot.de/
WYGLĄDASZ PIĘKNIE. BARDZO ŁADNE ZDJĘCIA.
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka, super tło,po prostu extra:)
OdpowiedzUsuńniezwykle romantyczny look :) i ta sceneria... ach aż zatęskniło mi się za morzem :)
OdpowiedzUsuńAccording to Sophia.
zazdroszczę spódniczki :)
OdpowiedzUsuń